- autor: ryniu, 2012-04-07 20:50
-
Blamażem zakończył się dzisiejszy mecz Piłkarza z drużyną Startu Brzezie. Spotkanie rozegrane na trudnym boisku w Brzeziu, zakończyło się porażką naszej ekipy 0-3 (0-1).
Skład: Wojciech Malarz - Piotr Woźny, Tomasz Latosiński, Arkadiusz Rynduch (75' Tymoteusz Chmiel), Paweł Ciastoń - Tomasz Perdał (55' Łukasz Dudzik), Grzegorz Pilch, Łukasz Wójcik (83' Rafał Czeliński), Patryk Stós - Kamil Dudzik, Jarosław Dudzik (55' Mateusz Dudzik)
Spotkanie na trudnym boisku w Brzeziu lepiej rozpoczęła ekipa Piłkarza. To nasza drużyna prowadziła grę, lepiej rozgrywała piłkę, próbowała strzałów z dystansu. Jednak żadna z prób nie okazała się skuteczna. Najpierw bliski szczęścia w zamieszaniu podbramkowym był Jarek Dudzik. Potem groźnie strzelał Perdał. Jednak najgroźniejsze akcje nasza ekipa stworzyła sobie po rzutach wolnych. W 20 minucie bardzo mocnym uderzeniem popisał się Kamil Dudzik, a chwilę później Stós. Jednak w obu tych przypadkach doskonale zachował się bramkarz miejscowych. Gospodarze ograniczali się jedynie do długich podań na swojego najlepszego zawodnika, Kruczkowskiego. W 35 minucie po jednym z takich podań i nieudanej pułapce ofsajdowej naszej ekipy, padła bramka dla miejscowych. Po stracie bramki obraz gry nie zmienił się. Nasza drużyna atakowała a miejscowi ograniczali się do gry z kontry. Wynik jednak do końca pierwszej połowy nie uległ już zmianie.
Po przerwie zawodnicy Piłkarza nadal próbowali prowadzić grę, rozgrywać piłkę oraz dokładnymi piłkami za plecy obrońców gospodarzy, stwarzać sobie okazję do strzelenia gola. Jednak dobrze, a czasami szczęśliwie broniący się gospodarze, zapobiegali utracie bramki, ograniczając się przy tym niejednokrotnie do groźnych kontr. W miarę upływu czasu, akcję naszego zespołu stawały się coraz bardziej chaotyczne, w nasze poczynania wdarła się nerwowość, w dużej mierze podyktowana mocno kontrowersyjnymi decyzjami bardzo słabo prowadzącego zawody sędziego głównego. W końcówce spotkania, nasza drużyna odkryła się dążąc za wszelką cenę do strzelenia bramki wyrównującej. Bliscy szczęścia byli Pilch i Czeliński. Natomiast uderzenie Łukasza Dudzika, minimalnie minęło słupek bramki miejscowych. Niestety w 82 minucie meczu, ładnym uderzeniem z za pola karnego popisał się jeden z napastników gospodarzy, i zaskoczył bezradnego Wojtka Malarza. W doliczonym czasie gry nasza ekipa straciła trzeciego gola i mecz zakończył się niespodziewaną wygraną beniaminka z Brzezia.