W rozegranym w dniu dzisiejszym, kolejnym meczu w walce o A-klasowe punkty, ekipa Piłkarza "rozprawiła" się w meczu wyjazdowym z beniaminkiem rozgrywek, drużyną Iskry Zakrzów 4-1 (2-0). Wszystkie bramki dla naszego zespołu zdobył najlepszy na boisku Kamil Dudzik odpowiednio w 4', 20' 60' i 74 minucie spotkania.
Skład: Wojciech Malarz - Piotr Woźny, Mateusz Suszyński, Paweł Ciastoń, Arkadiusz Rynduch - Łukasz Wójcik, Grzegorz Pilch, Łukasz Dudzik (60' Tomasz Latosiński), Tomasz Perdał (65' Rafał Czeliński) - Kamil Dudzik (80' Patryk Stós), Mateusz Dudzik (90' Filip Szlachta)
W upalne niedzielne popołudnie przyszło rozegrać mecz Piłkarzowi z sąsiadem zza miedzy, ekipą Iskry Zakrzów. Spotkanie miało jednostronny przebieg i gdyby nasza ekipa wykazała się lepszą skutecznością, wynik mógłby być nawet dwucyfrowy. Mecz obie ekipy rozpoczęły spokojnie by po chwili dokładne podanie w uliczkę Wójcka w 4 minucie, na bramkę zamienił Kamil Dudzik rozpoczynając tym samym swoją koncertową grę w tym spotkaniu. Po strzeleniu gola, nasza ekipa nadal kontrolowała wydarzenia na boisku, uważnie rozgrywając piłkę od obrony by po chwili dokładnym podaniem za plecy obrońców gospodarzy, stwarzać sobie kolejne okazję. W 20 minucie po jednym z takich podań, w sytuacji sam na sam z bramkarzem miejscowych znalazł się Kamil Dudzik i spokojnie umieścił piłkę w siatce. Po chwili w sytuacji sam na sam znalazł się Pilch jednak przegrał pojedynek z bramkarzem. W 35 minucie meczu na prawej stronie boiska "urwał" się Łukasz Dudzik, jednak podaną przez niego piłkę do nadbiegającego kolegi, w ostatniej chwili zdołał zablokować jeden z obrońców miejscowych. W końcówce meczu dogodnej sytuacji nie wykorzystał Mateusz Dudzik posyłając piłkę wysoko nad poprzeczką. Gospodarze w pierwszych 45 minutach właściwie tylko raz poważniej zagrozili naszej bramce. Po dokładnym dośrodkowaniu z prawej strony, groźnie głową strzelał jeden z pomocników miejscowych ale Malarz był na posterunku. Poza tą jedną sytuacją warte odnotowania były jeszcze próby strzałów z dystansu z miejscowych, które jednak za każdym razem okazywały się niecelne.
Po przerwie dało się zauważyć lekkie rozluźnienie w poczynaniach naszych zawodników. Efektem tego były coraz śmielsze ataki miejscowych. W 50 minucie meczu, dośrodkowaną z prawej strony piłkę, do naszej bramki skierował kapitan Iskry, Kaleta. Po strzeleniu bramki, miejscowi uwierzyli, że są wstanie coś jeszcze ugrać w tym meczu. Jednak 10 minut później piłkę od Rynducha na środku boiska dostał Kamil Dudzik, po czy swój rajd przez pół boiska zakończył strzeleniem swojej trzeciej bramki w tym meczu mijając przy tym zawodników miejscowych niczym kijki na treningu. Po chwili w sytuacji sam na sam z bramkarzem miejscowych znalazł się Pilch. Jednak ponownie przegrał pojedynek z bramkarzem Iskry. W 65 minucie po bardzo dobrym podaniu od Wójcika, w dogodnej sytuacji znalazł się Latosiński, lecz jego strzał powędrował wysoko nad poprzeczką. 5 minut później swoją czwartą bramkę w tym meczu zdobył ponownie najmłodszy z braci Dudzików, Kamil, pieczętując swój bardzo dobry występ w tym meczu. W końcówce spotkania po dokładnym dośrodkowaniu z lewej strony Rynducha, w bardzo dobrej sytuacji znalazł się Mateusz Dudzik jednak nieczysto trafił w piłkę i ta przeszła obok słupka. Do końca spotkania ekipa Piłkarza kontrolowała już wydarzenia na boisku i mecz zakończył się zasłużonym zwycięstwem naszego zespołu 4-1.