Sensacyjnym zwycięstwem Piłkarza 2-1 (1-1) z występującym w IV-lidze, zespołem Borku Kraków, zakończyło się dzisiejsze spotkanie półfinałowe Pucharu Polski Okręgu Kraków. Bramki dla naszego zespołu zdobyli Łukasz Wójcik w 41' oraz Kamil Dudzik w 61 minucie spotkania.
Skład: Wojciech Malarz - Piotr Woźny, Mateusz Suszyński (73' Kamil Małek), Paweł Ciastoń, Arkadiusz Rynduch - Łukasz Wójcik (46' Łukasz Dudzik), Grzegorz Pilch, Tomasz Perdał, Kamil Dudzik - Rafał Czeliński, Jarosław Dudzik (60' Mateusz Dudzik)
Wyeliminowanie drużyny Borku Kraków, która jest czołową drużyną IV-ligi, jest wspaniałym sukcesem Piłkarza. Warto dodać, że zwycięstwo naszej ekipy było w pełni zasłużone,gdyż byliśmy drużyną, która znacznie bardziej zapracowała na to zwycięstwo swoją walką i zaangażowaniem w grę.
Zanim gwizdek sędziego zabrzmiał po raz pierwszy, obu drużynom zostały wręczone puchary za zwycięstwa w Pucharze Polski w swoich podokręgach - Piłkarzowi za zwycięstwo w podokręgu Wieliczka, natomiast Borkowi za zwycięstwo w Podokręgu Kraków.
Spotkanie obie ekipy rozpoczęły spokojnie. Z racji klasy rywala, nasza ekipa nie mogła pozwolić sobie na otwartą grę, toteż zawodnicy Piłkarza bardzo mądrze zagęścili środek pola oraz gdy tylko nadarzyła się okazja, wyprowadzali groźne kontry. Ważne było to, że niemal każda akcja naszej ekipy, kończona była strzałem. Szczęścia próbowali Jarek Dudzik, Kamil Dudzik, jak również Łukasz Wójcik. Niemniej jednak pierwsi bramkę zdobyli goście. W 21 minucie, najlepszy strzelec Borku Dutka, ograł stoperów Piłkarza i w sytuacji sam na sam z Wojtkiem Malarzem, spokojnie umieścił piłkę w siatce. Bramka nie załamała naszego zespołu i nadal realizowaliśmy przedmeczowe założenia. Przyniosło to efekt w 41 minucie. Na prawej stronie boiska Kamil Dudzik ograł jednego z obrońców przyjezdnych, dograł do środka do Łukasz Wójcika, ten minął zwodem pilnującego go obrońce i potężnym strzałem doprowadził do remisu. Chwilę później sędzia główny zakończył pierwszą część meczu.
Po przerwie trener gości widząc, że nie będzie to łatwy mecz dla jego ekipy dokonał zmian. Wydawało się, że gracze Borku wyszli na drugą połowę bardziej zmobilizowani niż na pierwszą. Nie mniej jednak to Piłkarz zdobył drugą bramkę. W 61 minucie spotkania, po bardzo dobrze wyprowadzonej kontrze, Paweł Ciastoń dograł na prawą stronę do Kamila Dudzika, ten przeprowadził niemal 40 metrowy rajd, ograł dwóch obrońców gości i mocnym strzał z ostrego kąta uzyskał prowadzenie dla naszej ekipy. Po stracie drugiej bramki, gracze Borku rzucili się do odrabiania strat chcą za wszelką cenę doprowadzić do remisu. Nasza drużyna nadal bardzo dobrze i mądrze się broniła nie pozwalając rywalom na zbyt wiele. Niemniej jednak udało się graczom Borku stworzyć trzy dogodne sytuację. Najpierw po niepewnym piąstkowaniu Malarza, piłka nieznacznie minęła słupek, po chwili groźnie strzelał z woleja Tyrpuła oraz w 86 minucie kiedy to strzał głową Gniadka, minimalnie przeszedł obok słupka. W samej końcówce "totalnie odkryta" drużyna Borku nadziewała się na kontry. Bliscy szczęścia na podwyższenie rezultatu byli Kamil Dudzik oraz jego brat Mateusz. Jednak tym razem szczęście nie dopisało naszym zawodnikom. Po upływie 5 minuty doliczonego czasu gry, sędzia zagwizdał po raz ostatni i sensacja stała się faktem. Po bardzo dobrym meczu, w którym było wszystko co mogłoby zadowolić każdego kibica, drużyna Piłkarza odniosła wspaniałe zwycięstwo, które zapewne na długo pozostanie w pamięci nie tylko kibiców ale również zawodników naszego zespołu.