26.08. Start Brzezie - Piłkarz Podłęże 0:1 (0:0)
bramka: J. Dudzik 47'
Skład: Wojciech Malarz - Piotr Woźny, Łukasz Wójcik, Piotr Gajewski, Paweł Ciastoń - Grzegorz Pilch, Mateusz Siwek (75' Kamil Małek), Patryk Stós, Tomasz Perdał (89' Sławomir Rys) - Jarosław Dudzik (65' Rafał Czeliński), Mateusz Dudzik
Mecze na trudnym terenie w Brzeziu, jak pokazał poprzedni sezon rozrywek, dostarczają gospodarzom wiele ligowych punktów. Po wiosennej, bolesnej porażce Piłkarza ze Startem na ich terenie (0:3) , konieczne było wyciągnięcie wniosków z tamtego spotkania i odpowiednie ich zrealizowanie . Niestety z realizacją było pod górkę , zwłaszcza w pierwszej połowie spotkania, w której to gospodarze stworzyli sobie kilka dogodnych sytuacji do zdobycia bramki . Najaktywniejszym i sprawiającym największe zagrożenie pod bramką Podłężan w ekipie Startu był Kruczkowski, z którym sporo pracy mieli Łukasz Wójcik i Paweł Ciastoń. Najlepszą okazję na zdobycz bramkową drużyna Startu miała w okolicy 25 minuty meczu , piłka wędrowała z jednej strony pola karnego na drugą aby po chwili trafić na 7 metrze przed bramką pod nogi jednego z graczy miejscowych, ten uderzył mocno a piłkę z linii bramkowej instynktownie wybił głową nad poprzeczkę Piotrek Woźny. Piłkarz również miał swoje sytuacje w pierwszej części meczu , dwie z nich to stałe fragmenty gry , najpierw Mateusz Siwek z rzutu wolnego trafił w słupek , następnie uderzenie głową Patryka Stósa ostemplowało poprzeczkę bramki miejscowych, dobre sytuacje mieli również Tomek Perdał i Jarek Dudzik.
Druga odsłona meczu zaczęła się idealnie dla ekipy z Podłęża , gdzie pierwsza akcja przynosi efekt bramkowy. Tomek Perdał z lewej strony pola karnego wycofuje piłkę do Grześka Pilcha , a ten dokładnie dogrywa ją na głowę Jarka Dudzika, który pewnym strzałem pokonuje bramkarza Startu. Kolejne minuty to coraz bardziej nerwowa i chaotyczna gra piłkarzy z Brzezia , to co było ich mocną stroną w pierwszej części gry a więc długie piłki do napastników z pominięciem drugiej linii przestało funkcjonować gdyż Piłkarz cofnął się głębiej na własne przedpole i starał się bardziej kontrolować grę na własnej połowie, zmuszając gospodarzy do ataku pozycyjnego , co raczej nie jest ich mocną stroną. Najlepsze szanse na podwyższenie wyniku dla ekipy z Podłęża w tej części gry mieli Jarek Dudzik lecz zbyt daleko wypuścił sobie piłkę i ta opuściła plac gry na linii końcowej, Mateusz Dudzik nieczysto trafił w piłkę w dogodnej sytuacji oraz Rafał Czeliński, który tuż po wejściu na boisko dobrze wypracował sobie pozycję do strzału w okolicach 8 metra, lecz mając przed sobą tylko bramkarza trafił piłką właśnie w niego. W końcówce meczu gospodarze postawili wszystko na jedną kartę, kilka razy zakotłowało się na przedpolu bramki bronionej przez Wojtka Malarza, który tego dnia nie dał się pokonać dzięki swoim dobrym interwencjom jak również "odrobinie" szczęścia, które jak to w powiedzeniu "sprzyja lepszym". Doliczony czas gry drużyna z Brzezia kończyła w dziesiątkę po tym jak zbytnią nerwowością wykazał się Kruczkowski , odpychając w polu karnym Sławka Rysa za co otrzymał drugą żółtą kartkę a w konsekwencji czerwoną .
Podsumowując - jeżeli mierząc by efekt końcowy ilością wypracowanych sytuacji , to wynik mógłby śmiało brzmieć nawet 4:4 lub 5:5 , ale jak wiadomo w futbolu liczy się przede wszystkim to co w "sieci" - w tym meczu wystarczyło tylko jedno trafienie by dopisać cenne 3 pkt. na konto Piłkarza Podłeże. Niebawem, bo 19 września Brzezianie będą mieli okazję do rewanżu, gdyż to los przydzielił Piłkarzowi właśnie ich w II rundzie Pucharu Polski.