- autor: A.R., 2009-04-06 22:49
-
W niedzielę 05.04.09 po zimowej przerwie ruszyła runda wiosenna wielickiej klasy A. Inauguracja dla drużyny Piłkarza przypadła na trudny mecz na boisku Nadwiślanki Nowe Brzesko. Pojedynek zakończył się remisem 1-1 (0-0). Bramkę dla naszego zespołu zdobył w 55 minucie meczu Andrzej Perdał uderzeniem w długi róg bramki z lewej strony pola karnego... Skład: Wojciech Malarz - Piotr Woźny, Arkadiusz Rynduch, Tomasz Latosiński, Marcin Łapaj (55' Jarosław Dudzik) - Tomasz Perdał, Sławomir Rys, Andrzej Perdał, Łukasz Dudzik (80' Sławomir Pilch) - Tymoteusz Chmiel, Rafał Czeliński
Mecz szczególnie w pierwszej połowie nie był porywającym widowiskiem. Właściwie na uwagę w tej części gry zasługują jedynie strzały Arka Rynducha i dwukrotnie Andrzeja Perdała. Jednak za każdym razem zawodnicy nieczysto trafiali w piłkę lub strzały były niecelne. Drużyna Nadwiślanki odpowiedziała tylko raz gdy po rzucie rożnym groźnie główkował jeden z zawodników gospodarzy.
W drugiej części nasze ataki zaczęły być bardziej składne a przede wszystkim groźniejsze. Po jedynym z takich akcji w lewym narożniku pola karnego gospodarzy, Tymek Chmiel do spółki z Andrzejem Perdałem ograli dwóch rywali i ten drugi ładnym strzałem z lewej strony pola karnego ulokował piłkę w bramce Nadwiślanki a nasza drużyna w 58 minucie objęła prowadzenie. Bramka dodała nam wiatru w żagle i zaczęliśmy jeszcze śmielej atakować. 5 minut później po kolejnej akcji naszego zespołu groźnie strzelał Tymek Chmiel a chwile poźniej ładny strzał z dystansu oddał świętujący swój debiut w oficjalnym meczu w drużynie Piłkarza Sławek Rys. Gospodarze w tym okresie gry próbowali kontratakować. Jednak ich ataki były bardzo dobrze rozbijane przez naszych defensorów. Gdy wydawało się, że nasza ekipa "dowiezie" korzystny wynik do końca nastąpiła feralna 86 minuta meczu. Po rzucie rożnym wykonywanym przez miejscowych i nieporozumieniu naszych bezbłędnie grających do tej pory stoperów, do piłki dopadł zawodnik miejscowych i szpicem buta skierował piłkę do naszej bramki obok bezradnie interweniującego Wojtka Malarza. Do końca meczu wynik już nie uległ zmianie i pojedynek zakończył się podziałem punktów.
Pojedynki Piłkarza Podłęże i Nadwiślanki Nowe Brzesko zawsze wzbudzały olbrzymie emocje. Nie inaczej było i tym razem. Mecz choć nie był porywającym widowiskiem to jednak trzymał w napięciu do samego końca a wynik do ostatniej minuty była sprawą otwartą.
A.R.