- autor: x, 2009-05-16 13:11
-
W sobotę (09.05.09) nasza drużyna spotkała się z ekipą Wisły Niepołomice. Mecz zakończył się cennym zwycięstwem naszej drużyny 2-1 (0-0). Bramki dla naszej ekipy zdobyli Piotrek Gajewski oraz Grzesiek Pilch.
Skład: Wojciech Malarz - Piotr Woźny, Arkadiusz Rynduch, Tomasz Latosiński, Grzegorz Pilch - Łukasz Wójcik, Kamil Dudzik, Bartłomiej Ptasznik (80' Paweł Ciastoń), Andrzej Perdał (46' Piotr Gajewski) - Rafał Czeliński (65' Sławomir Rys), Jarosław Dudzik
Nasza ekipa po ostatnich słabych występach, przystąpiła do meczu mocno skoncentrowana. Od początku meczu byliśmy stroną przeważającą, raz po raz meldując się pod bramką Wisły Niepołomice. Już w 5 minucie potężny strzał z około 20 metrów oddał Łukasz Wójcik jednak piłka nieznacznie minęła słupek. Kilka minut później groźnie strzelał Jarek Dudzik. Następnie Bartek Ptasznik po minięciu trzech rywali oddał minimalnie niecelny strzał. W 30 minucie po szybkiej wymianie piłki w polu karnym między Jarkiem Dudzikiem a Rafałem Czelińskim, ten drugi stanął oko w oko z bramkarzem przyjezdnych, jednak fatalnie spudłował. W 40 minucie w podobnej sytuacji znalazł się Jarek Dudzik jednak przegrał pojedynek z golkiperem gości. Przyjezdni w pierwszej połowie nie stworzyli w zasadzie żadnej klarownej sytuacji, ograniczając się do jedynie do kilku niecelnych strzałów z dystansu.
Na drugą połowę wychodziliśmy jeszcze bardziej zmotywowani i nastawieni na szybkie zdobycie bramki, która pozwoli nam uspokoić grę i nabrać ewności siebie. Niestety w 55 minucie meczu, pierwszą groźną akcję przeprowadzili przyjezdni i po strzale głową napastnika objęli prowadzenie. Strata gola na szczęście nie podłamała nas, wręcz przeciwnie, podziałała na nas mobilizująco i dwie minuty później do remisu doprowadził Piotrek Gajewski po ładnej akcji prawym skrzydłem Bartka Ptasznika. Zawodnicy Wisły próbowali swoich sił w strzałach z dystansu, jednak albo strzały były niecelne, albo świetnie bronił Wojtek Malarz. W 72 minucie nastąpiła decydująca akcja meczu. Piłkę na naszej połowie boiska przejął Piotrek Woźny i po rajdzie przez pół boiska, idealnie dograł do Grześka Pilcha, a ten posłał piłkę obok bezradnego bramkarza przyjezdnych. W 85 minucie strzeliliśmy jeszcze trzecią bramkę jednak strzelec, Paweł Ciastoń był na pozycji spalonej i gol słusznie nie został uznany. W końcówce meczu, piłkarze Wisły mieli szanse na wyrównanie kiedy to wykonywali rzut wolny z około 18 metrów. Jednak piłka odbiwszy się od muru, wyszła w pole.
Mecz z Wisłą Niepołomice pokazał, że nie zapomnieliśmy jak się gra i potrafimy wygrywać. Naszą bolączką nadal jest jednak słaba skuteczność. W sobotnim meczu, właściwie już w pierwszej połowie powinniśmy rozstrzygnąć mecz na swoją korzyść a w dalszej części meczu spokojnie kontrolować wynik. Jeżeli tylko zaczniemy lepiej wykorzystywać sytuacje jakie sobie stwarzamy, możemy być spokojni o A-klasową przyszłość i wrócić na należne nam miejsce w czołówce tabeli.
A.R.