Piłkarz Podłęże - strona nieoficjalna

W mocno osłabionym składzie przystąpiła do niedzielnego meczu z lokalnym rywalem z Zakrzowa,ekipa Piłkarza. Z różnych powodów nie mogli wystąpić w tym meczu Michał Pal i Rafał Czeliński (kontuzje), Łukasz Wójcik (wyjazd służbowy), na domiar złego już w 3 minucie spotkania kontuzji nabawiał się Grzesiek Pilch. Mimo dużych ubytków kadrowych to ekipa gospodarzy od początku spotkania była zespołem lepiej zorganizowanym i lepiej operującym piłką. Pierwszą dogodną sytuację do strzelenia gola miał w 10 minucie Kamil Małek, jednak po minięciu dwóch rywali zamiast podać do lepiej ustawionego Kamila Dudzika, zdecydował się na strzał który powędrował obok bramki gości. Po chwili groźnie z dystansu uderzał Patryk Stós. Jednak jego strzał bardzo dobrze obronił golkiper Iskry. W 25 minucie pierwszy strzał w światło bramki Piłkarza oddali zawodnicy z Zakrzowa. W środku pola piłkę przejął Satała a jego strzał z około 25 metrów po rękach Szymka Klimczaka, znalazł drogę do bramki miejscowych. W odpowiedzi w 30 minucie przed olbrzymią szansą na doprowadzenie do remisu stanął Boguś Mirochna. Jednak w zamieszaniu podbramkowym, będąc w idealnej sytuacji, zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału i został w ostatniej chwili zablokowany. 5 minut później lewą stroną „urwał” się Arek Rynduch, po dwójowej akcji do spółki z Kamilem Małkiem ograli Niedrygosia, po czym ten pierwszy „wpadł” w pole karne Iskry i oddał mocny strzał, który po rykoszecie od Nowaka nieznacznie przeszedł nad poprzeczką. Do końca pierwszej połowy wynik zawodów nie uległ już zmianie i po jednym celnym strzale gości, zawodnicy Iskry schodzili na przerwę prowadząc 1-0.

Po przerwie nadal stroną dominującą był zespół Piłkarza. Cóż jednak z tego skoro nie było tego dnia egzekutora, który wykończyłby nadażające się okazję. W 55 minucie ponownie w idealnej sytuacji stojąc na wprost bramki Iskry, znalazł się Mirochna i zamiast strzelać na bramkę, próbował szukać na prawej stronie Meinguera i akcja „spaliła na panewce”. Po chwili na strzał z dystansu zdecydował się Stós lecz ponownie górą był „kiper” przyjezdnych. Zamiast doprowadzić do remisu, w 70 minucie po stracie Piłkarza w środku pola i szybkiej kontrze zawodników z Zakrzowa, w sytuacji sam na sam z Klimczakiem znalazł się Stawarczyk i strzałem w krótki róg, pokonał bramkarza Podłężan zdobywając drugą bramkę dla swojego zespołu. Po chwili czerwoną kartką za niesportowe zachowanie ukarany został Stós i wydawać by się mogło, że wynik zawodów jest już przesądzony. Na szczęście zawodnicy Piłkarza nie złożyli broni i grali do końca. W 80 minucie po dośrodkowaniu Krzyśka Tekieli w pole karne gości, bardzo dobrze zachował się Kamil Dudzik, ograł Niedrygosia oraz bramkarza i spokojnie skierował piłkę do siatki. Zawodnicy Piłkarza uwierzyli, że mogą jeszcze uratować korzystny wynik zawodów. Jednak wiązało się to z faktem, że drużyna Piłkarza się odkryła. W 85 minucie ponownie w sytuacji sam na sam z golkiperem z Podłęża znalazł się Stawarczyk lecz tym razem górą okazał się Klimczak. W doliczonym czasie gry, po rzucie rożnym najlepiej w polu karnym Iskry zachował się Kamil Dudzik i zdobył wyrównującą bramkę dla Piłkarza. Po chwili sędzia zawodów zakończył ten trzymający w napięciu do końca mecz i lokalne derby skończyły się podziałem punktów.  

• Komentarzy [0]
• czytano: [490]
• DO