- autor: ryniu, 2015-03-29 19:36
-
28.03. Węgrzcanka Węgrzce Wielkie - Piłkarz Podłęże 1:1 (0:0)
bramki: K. Małek 79' - Migacz 90+2' (k)
Skład: Tomasz Staryński - Łukasz Wójcik, Marcin Małek, Paweł Ciastoń, Arkadiusz Rynduch - Bartłomiej Pilch (46' Grzegorz Pilch), Stanisław Kordyl, Rafał Miśkowiec, Michał Pal, Rafał Czeliński (16' Andrzej Kowalski) - Kamil Małek
W pierwszych 45 minutach klarownych okazji było jak na lekarstwo. Od początku spotkania optyczną przewagę posiadała ekipa gospodarzy. Jednak ataki miejscowych były skutecznie "rozbijane" przez formacje obronną Piłkarza. Goście z Podłęża natomiast szukali swoich szans w kontratakach. W 20 minucie spotkania po jednej z takich kontr, Staszek Kordyl przejął piłkę w środku pola, podciągnął kilka metrów jednak jego strzał z 25 metrów nie sprawił wiele problemów Żurkowi. W odpowiedzi po błędzie przy wyprowadzaniu piłki Marcina Małka, bliski szczęścia był Rajczyk. Jednak na posterunku był Tomek Staryński. W 30 minucie ładną akcję przeprowadzili piłkarze Węgrzcanki. Ale strzał Garyckiego z ostrego kąta trafił w boczną siatkę. W końcówce pierwszej części gry do wybitej piłki po stałym fragmencie gry "dopadł" Arek Rynduch jednak jego mocny strzał powędrował nad poprzeczką. Po chwili sędzia zakończył pierwszą część meczu.
Druga odsłona rozpoczęła się podobnie jak pierwsza. To miejscowi próbowali dokładnie rozgrywać piłkę i szukać swoich szans w dokładnych dośrodkowaniach w pole karne Piłkarza. Jednak żadna z prób gospodarzy nie zaskoczyła Podłężan. Zawodnicy gości natomiast ograniczali się do szybkich kontr. Po jednej z takich akcji w sytuacji sam na sam z Żurkiem, znalazł się Kamil Małek. Jednak jego strzał instynktownie nogami wybronił "kiper" Węgrzcanki. 3 minuty później, po składnej akcji Piłkarza, na strzał z 20 metrów zdecydował się ponownie Kamil Małek, jednak futbolówka "ostemplowała" słupek a odbitą piłkę w siatce gospodarzy umieścił Andrzej Kowalski, ale sędzia dopatrzył się spalonego i gola nie uznał. W 79 minucie, kapitalną asystą popisał się Łukasz Wójcik po czym na czystą pozycję wyszedł ponownie Kamil Małek i spokojnie skierował piłkę do bramki. Do końca trwania zawodów Węgrzcanka dążyła do zdobycia wyrównującego gola, natomiast mocno cofnięty Piłkarz, nastawiony był już tylko na kontry. W 91 minucie w zamieszaniu pod bramką Staryńskiego, jeden z pomocników gospodarzy nastrzelił rękę Rynducha i sędzia wskazał na mocno problematyczny rzut karny, po którym miejscowi zdobyli gola wyrównującego i spotkanie zakończyło się podziałem punktów.