- autor: ryniu, 2015-10-04 19:42
-
04.10 Nadwiślanka Nowe Brzesko - Piłkarz Podłęże 2:2 (0:2)
bramki: Komenda 65', Kłoda 81' (k) - A. Kordyl 14', S. Kordyl 38'
Skład: Staryński - Wójcik, M. Małek, Rynduch, M. Pilch (84' K. Małek) - S. Kordyl, Ciastoń, Pal, Kyrcz, Kolasiński (65' Radwański) - A. Kordyl
Podziałem punktów zakończył się mecz 8 kolejki o mistrzostwo wielickiej klasy A pomiędzy drużynami Nadwiślanki a Piłkarzem. Pierwsi do głosu doszli gospodarze kiedy to niezdecydowanie obrońców gości wykorzystał Konrad Komenda lecz przegrał pojedynek z Tomkiem Staryńskim. Chwilę później było już 1-0 dla Piłkarza. Po kapitalnym podaniu Łukasza Wójcika za plecy obrońców miejscowych w idealnej sytuacji znalazł się Artek Kordyl i mocnym strzałem tuż przy słupku, otworzył wynik spotkania. W 25 minucie bliski szczęścia był Mocherek, który jednak po dokładnym dośrodkowaniu z prawej strony, nieczysto trafił w piłkę. W odpowiedzi po szybkim rozegraniu piłki na prawej stronie pola karnego gospodarzy przez Ciastonia i Kyrcza, w dogodnej sytuacji znalazł się ponownie Artek Kodyl lecz jego strzał okazał się niecelny. W końcówce pierwszej części gry, po rzucie rożnym egzekwowanym przez Ciastonia, do piłki najwyżej wyskoczył Marcin Małek, do strąconej przez niego piłki „dopadł” Staszek Kordyl pakując piłkę do siatki. „Kropkę na i” mógł dołożyć Piłkarz w 42 minucie lecz potężny strzał Kyrcza, ostemplował poprzeczkę bramki strzeżonej przez Świętka.
Po przewie w miarę upływu czasu zaczęła zarysowywać się przewaga zawodników Nadwiślanki, którzy raz po raz meldowali się pod bramką Staryńskiego. Lecz ataki miejscowych albo były dobrze rozbijane przez obrońców Piłkarza, albo bardzo dobrze bronił „kiper” przyjezdnych . Bramkarz gości skapitulował jednak w 65’ kiedy to po dośrodkowaniu z prawej strony przez Żołowicza, piłki nie sięgnął Wójcik i mimo rozpaczliwej interwencji, Andrzej Komenda wpakował piłkę do siatki. Po zdobyciu gola kontaktowego miejscowi zaatakowali jeszcze mocniej. W 81’ minucie po zagraniu ręką w polu karny przez Kyrcza, sędzia wskazał na „wapno”. Skutecznym egzekutorem okazał się Kłoda. W końcówce zawodów po szybkiej kontrze Piłkarza w dogodnej sytuacji znalazł się Kamil Małek, lecz fatalnie skiksował i mecz zakończył się remisem 2-2.
Spotkanie miało dwa oblicza. W pierwszej części spotkania drużyną zdecydowanie lepszą była ekipa z Podłęża. Natomiast w drugiej lepsi okazali się miejscowi. Wynik jest sprawiedliwy choć pozostaje niedosyt, gdyż można było ten mecz wygrać. Jednak zabrakło szczęścia i determinacji w drugiej połowie spotkania.