29.10 Piłkarz Podłęże - Zryw Szarów 3:3 (2:1)
bramki: Zawadzki 26', Pilch 45', Cichy 57' (k) - Partyka 2', K. Małek 58', Nawrot 85'
Skład: Wierzbicki - Bułat, Dydyk, Bursa - Kordyl, Zawadzki, Strojek, Filipek (85' M. Małek), Kolasiński, Pilch - Cichy
Fatalnie rozpoczęło się to spotkanie dla Piłkarza bo już w 2 minucie, goście za sprawą Partyki, po fatalnym kiksie w polu karnym Dydyka, wyszli na prowadzenie. Zawodnicy Zrywu chcieli iść za ciosem. Bardzo aktywny Nawrot dwukrotnie był bliski strzelenia drugiej bramki, lecz jego strzały były niecelne. Gospodarze pierwszą groźną okazję stworzyli sobie w 23 minucie ale strzał Cichego z rzutu wolnego, Mleko przeniósł nad poprzeczką. 3 minuty później był już remis. Po koronkowej akcji całego zespołu Piłkarza, piłka wędrowała od nogi do nogi aż w końcu piłka trafiła do Zawadzkiego, który spokojnie ulokował futbolówkę w bramce i był remis. Po stracie gola, zawodnicy Zrywu mocno przycisnęli stwarzając sobie kilka bramkowych akcji. Ale strzały z dystansu Nawrota, Tomery i Partyki albo były mocno niecelne, albo bardzo dobrze bronił Wierzbicki. Gdy wydawało się, że pierwsza część zawodów zakończy się remisem, Cichy idealnie obsłużył Pilcha, a ten mocnym strzałem pod poprzeczkę, pokonał Mleko i było 2-1 dla Piłkarza.
Druga odsłona rozpoczęła się od ataków Zrywu, ale to miejscowi zdobyli kolejną bramkę. O ile jeszcze w 50 minucie wychodzący sam na sam Filipek, trafił wprost w bramkarza, o tyle w 57 minucie bramkarz gości był bezradny po strzale Cichego z rzutu karnego podyktowanego za faul na Strojku. Odpowiedź przyjezdnych była natychmiastowa bo już minutę później wyrównał K. Małek przy dużej pomocy bardzo deszczowej aury i zalegającej przed bramkami wody. Do końca zawodów goście ambitnie dążyli do wyrównania, natomiast zawodnicy Piłkarza ograniczali się do kontr. Taka taktyka przyniosła lepszy efekt gościom, którzy za sprawą Nawrota i biernej postawy obrońców Piłkarza, zdobyli wyrównującego gola, ustalając tym samym wynik zawodów.
Mecz był rozgrywany w bardzo trudnych warunkach, gdyż po ostatnich opadach deszczu murawa była mocno nasiąknięta wodą a miejscami zalegała woda, która utrudniała swobodne rozgrywanie piłki. Mimo to obie ekipy stworzyły bardzo dobre widowisko, które trzymało w napięciu do końcowego gwizdka za co obu drużynom należą się duże brawa.